Rozdział
6
Patricia
Patricia
Stojąc
jak słup wśród tłumu znajomych, przypatrywałam się Nat i Nico.
To był jeden z tych momentów w którym nie był dla niej arogancki
ani wredny. Pochylał się nad nią i lekko jeździł palcami po jej
pięknych , miękkich brązowych włosach. Jak widać to była ich
chwila intymności w publicznym miejscu. Parsknęłam cicho słysząc
własne myśli.
Moja przyjaciółka uśmiechała się szeroko i patrzyła w jego czarne jak noc oczy. Od początku naszej znajomości brat Liam'a nie przejmował się zbytnio Natalie , powiem szczerzę udawał że, go nie interesuje ale myślę ,że to było tylko dla podpuchy. Widziałam iskierkę czułości w jego oczach . Czas najwyższy ! Wygląda dzisiaj tak ładnie , czarne rurki podkreślające jej pupę, i do tego granatowa czysta koszula. Jej adorator ubrany był w spodnie w odcieniu bardzo ciemnego granatu natomiast na górna część ciała założył biały t-shirt , dzięki któremu można było podziwiać jego mięśnie. Jak na razie urodziny Natalie szły dokładnie po mojej myśli. Wszyscy się świetnie bawili, popijając drinki , tańcząc, jedząc, albo całując się na kanapie. Moja przyjaciółka dostała górę prezentów co nieźle ją uszczęśliwiło. Impreza odbyła się u mnie w domu. Moich rodziców miało nie być do końca tygodnia. Tęskniłam za nimi strasznie ! Nawet za moją małą nieznośną siostrą. Nagle poczułam ukucie bólu, przypomniał mi się mój piesek. Miałyśmy z nim tyle dobrych wspomnień. Łzy stanęły mi w oczach, zamrugałam szybko żeby się nie rozryczeć. Okropna pustka rozdzielała moje serce. Tłumaczyłam sobie ,że czas leczy rany ale jest naprawdę ciężko. Z rozmyśleń wyrwał mnie Liam. Lekko dotknął mojego nosa .Uśmiechnęłam się szeroko, moje serce zaczęło bić szybciej na widok tych pięknych czarnych oczu.
- Czemu stoisz tak sama , Aniołku ?- zapytał mnie chłopak . Od imprezy Halloween gdy przebrałam się za anielice i Nico nazwał mnie 'niedorozwiniętym łabędziem ' jego brat zaczął się do mnie zwracać ' Aniołku '. Pierwszy raz nazwał mnie tak w szkole. Na początku myślałam ,że kpi sobie ze mnie ale potem zauważyłam ,że wymawia to słowo bardzo troskliwie.
Moja przyjaciółka uśmiechała się szeroko i patrzyła w jego czarne jak noc oczy. Od początku naszej znajomości brat Liam'a nie przejmował się zbytnio Natalie , powiem szczerzę udawał że, go nie interesuje ale myślę ,że to było tylko dla podpuchy. Widziałam iskierkę czułości w jego oczach . Czas najwyższy ! Wygląda dzisiaj tak ładnie , czarne rurki podkreślające jej pupę, i do tego granatowa czysta koszula. Jej adorator ubrany był w spodnie w odcieniu bardzo ciemnego granatu natomiast na górna część ciała założył biały t-shirt , dzięki któremu można było podziwiać jego mięśnie. Jak na razie urodziny Natalie szły dokładnie po mojej myśli. Wszyscy się świetnie bawili, popijając drinki , tańcząc, jedząc, albo całując się na kanapie. Moja przyjaciółka dostała górę prezentów co nieźle ją uszczęśliwiło. Impreza odbyła się u mnie w domu. Moich rodziców miało nie być do końca tygodnia. Tęskniłam za nimi strasznie ! Nawet za moją małą nieznośną siostrą. Nagle poczułam ukucie bólu, przypomniał mi się mój piesek. Miałyśmy z nim tyle dobrych wspomnień. Łzy stanęły mi w oczach, zamrugałam szybko żeby się nie rozryczeć. Okropna pustka rozdzielała moje serce. Tłumaczyłam sobie ,że czas leczy rany ale jest naprawdę ciężko. Z rozmyśleń wyrwał mnie Liam. Lekko dotknął mojego nosa .Uśmiechnęłam się szeroko, moje serce zaczęło bić szybciej na widok tych pięknych czarnych oczu.
- Czemu stoisz tak sama , Aniołku ?- zapytał mnie chłopak . Od imprezy Halloween gdy przebrałam się za anielice i Nico nazwał mnie 'niedorozwiniętym łabędziem ' jego brat zaczął się do mnie zwracać ' Aniołku '. Pierwszy raz nazwał mnie tak w szkole. Na początku myślałam ,że kpi sobie ze mnie ale potem zauważyłam ,że wymawia to słowo bardzo troskliwie.
-
A jakoś tak- wybełkotałam szybko.
-
Podglądasz mojego brata i Natalie - powiedział to i uśmiechnął
się łobuzersko. Gdy dotarło to do moich uszu poczułam ,że moje
policzki oblewa czerwień.
-
Wcale nie! -wrzasnęłam szybko.
-
Mnie nie oszukasz, Aniołku - wziął moją rękę i przyciągną
mnie do siebie. Byliśmy bardzo , bardzo blisko.
W
tym samym momencie z głośników wydobyła się piosenka Ed'a
Sheeran'a Kiss me. Moja przyjaciółka wolałaby pewnie Give me Love
na przeżywanie swoich romantycznych chwil ale dla mnie było
idealnie. Nagle zalała mnie fala ciepła .Patrzyliśmy sobie prosto
w oczy. Parę par tańczyło wokół nas ale to wszystko w jednej
chwili jakby przestało istnieć. Poruszał się tak subtelnie i
płynnie. Jego dłonie spoczywały na mojej talii, ja natomiast
owinęłam ręce na jego szyi.
- Wyglądasz ślicznie - powiedział szybko. - Dzięki . Ty też wyglądasz bardzo ładnie - znów poczułam jak zalewa mnie fala gorąca ,co ja gadam w takiej chwili !?
Zaśmiał się .
- Wyglądasz ślicznie - powiedział szybko. - Dzięki . Ty też wyglądasz bardzo ładnie - znów poczułam jak zalewa mnie fala gorąca ,co ja gadam w takiej chwili !?
Zaśmiał się .
-
Tańczyłaś kiedyś balet ?- spytał ,
-Nie
ale tańczyłam hip-hop, a Ty tańczyłeś ?
-
Tak . Ale nie mów nikomu bo będę musiał Cię zabić - powiedział
całkiem poważnie.
Wtedy
zaczęłam się śmiać jak głupia. Jego oczy zaczęły płonąć
gniewem. Od razu się uciszyłam.
-Wybacz.
Spokojnie, mnie ufa wiele osób i jeszcze nigdy się na tym nie
spaliły - puściłam mu oczko.
-
Zapamiętam to sobie na przyszłość. Wybaczam. Z tego co zauważyłem
na przerwach lubisz czytać - uśmiechnął się szeroko
-
Tak , uwielbiam ,a Ty ?-
-
Też lubię. Jaki gatunek czytasz najczęściej ?
-
Fantasy , jakoś w nich odnajduję się najlepiej. Rzeczywistość
nie jest dla mnie ,a jak jest z Tobą ?
-
Ja wolę bardziej przyziemne rzeczy - powiedział poirytowany.
Zdenerwowałam się , nie wiem co takiego go wkurzyło. Przyciągnął
mnie do siebie bliżej i przytulił. Piosenka się skończyła. Liam
spojrzał na swojego brata i znów na mnie , wtedy cała jego czułość
jaką miał w oczach prysła , widziałam w nich tylko obojętność.
Odszedł
ode mnie ,byłam na niego nieźle wkurzona.
Nagle
do mojego domu weszły Jane i Klara z nieznanymi mi osobami.
Otworzyłam szeroko oczy. One chcą zniszczyć całą moją ciężką
pracę jaką włożyłam w tę imprezę ,a do tego pragną
nieszczęścia Natalie. Biegiem ruszyłam do drzwi. Musiałam przejść
przez długi hal , żeby się tam dostać, kolor ścian był w
kolorze jasnego capuccino , po oby stronach znajdowały się zdjęcia
moje i mojej rodziny. Gdy byłam już przy drzwiach zaczepiły mnie
bliźniaczki.
- Och ! Jane ,patrz jaką Patricia ma śliczne włosy- powiedziała Klara . Po czym wylała mi na głowę shake truskawkowego. Wszyscy wokół mnie zaczęli się śmiać. Wściekłam się totalnie . Uśmiechnęłam się do niej , wzięłam takiego samego shake z ręki Jane i rozwaliłam go na głowie Klary po czym wybuchnęłam śmiechem.
- Zgłupiałaś !? Zniszczyłaś moją ulubioną bluzkę !-wykrzyknęła jedna z bliźniaczek. Uśmiechnęłam się triumfalnie .
- Pożałujesz !-wysyczała Jane.
-Głupie , myślicie ,że się Was boje ? - parsknęłam śmiechem - Jesteście brzydkie i wszyscy lecą na Waszą kasę. Mam prawdziwych przyjaciół, nie udaje nikogo. Nie uważam siebie za miss piękności ale na pewno jestem dużo ładniejsza od Was, nadęte laleczki !- wykrzyczałam im to prosto w ich twarze . Obie przymrużyły oczy i wpatrywały się we mnie z zaciśniętymi wargami. Gniew jaki miałam w sobie zbierał się u mnie w ostatnich dniach aż wreszcie wybuchłam !
- Och ! Jane ,patrz jaką Patricia ma śliczne włosy- powiedziała Klara . Po czym wylała mi na głowę shake truskawkowego. Wszyscy wokół mnie zaczęli się śmiać. Wściekłam się totalnie . Uśmiechnęłam się do niej , wzięłam takiego samego shake z ręki Jane i rozwaliłam go na głowie Klary po czym wybuchnęłam śmiechem.
- Zgłupiałaś !? Zniszczyłaś moją ulubioną bluzkę !-wykrzyknęła jedna z bliźniaczek. Uśmiechnęłam się triumfalnie .
- Pożałujesz !-wysyczała Jane.
-Głupie , myślicie ,że się Was boje ? - parsknęłam śmiechem - Jesteście brzydkie i wszyscy lecą na Waszą kasę. Mam prawdziwych przyjaciół, nie udaje nikogo. Nie uważam siebie za miss piękności ale na pewno jestem dużo ładniejsza od Was, nadęte laleczki !- wykrzyczałam im to prosto w ich twarze . Obie przymrużyły oczy i wpatrywały się we mnie z zaciśniętymi wargami. Gniew jaki miałam w sobie zbierał się u mnie w ostatnich dniach aż wreszcie wybuchłam !
I
zaraz potem pożałowałam tych słów. Zrobiło mi się głupio i
wstyd. Nie powinnam była mówić takich rzeczy nawet przez złość.
-Ale
my przynajmniej mamy chłopaków, a Wy nie !- powiedziała Klara i
wszyscy wokół mnie znów zaczęli się śmiać. Poczułam jak
oblewa mnie rumieniec. Nie podobało mi się to jak One się
zachowują.
-
Naprawdę ? Jak mam mieć takich chłopaków jak wy to ja dziękuję
! - odcięłam się.
Nagle
poczułam na moim ramieniu czyjąś dłoń, kątem oka zauważyłam,
że to Natalie. Wtedy poczułam się znacznie lepiej. Uśmiechnęłam
się do niej , odwzajemniła to po czym zaczęła gnoić dziewczyny.
Jej bliskość zawsze podnosiła mnie na duchu. Po zaciętej wymianie
słów bliźniaczki odwróciły się na pięcie i wyszły . Nat stała
obok mnie uśmiechając się triumfalnie.
-
Nie znam tych ludzi ale paru to przystojniacy ! - szepnęła moja
przyjaciółka.
-
Też ich nie znam . Przyszli z zołzami- powiedziałam powoli.
Zaczęłam rozglądać się i zobaczyłam, że większość ludzi
patrzy na mnie z rozbawieniem i wtedy przypomniało mi się że na
głowie nadal miałam shake'a. Po raz kolejny dzisiejszego wieczoru
zrobiło mi się wstyd. Spuściłam wzrok i zaczęłam iść w stronę
łazienki. Nat cały czas szła obok mnie.
-
Jak to się stało , że tak Ci dały w kości ?- spytała jubilatka
dzisiejszego wieczoru.
-
Eh, no cóż na początku wygrywały ale potem wzięłam się w garść
- uśmiechnęłam się do niej.
Weszłyśmy
do łazienki. Od razu podeszłam do lustra i skrzywiłam się w
grymasie . Wyglądałam jak potwór. We włosach i na twarzy miałam
shake'a. Natalie pomogła mi przywrócić do porządku moje włosy.
Poszła szybko po inną bluzkę, a ja siedziałam na brzegu wanny
czekając na nią. Nagle ktoś zapukał i wszedł . Był to bardzo
przystojny chłopak. Brązowe oczy patrzyły się na mnie w zadumie
,a usta wygięły się w szerokim uśmiechu. Zlustrowałam go
wzrokiem. Włosy tego samego koloru co oczy, miał loczki średniej
długości wyglądał słodko. Ubrany był w dżinsy i czarny T-shirt
-
Oj! Przepraszam , myślałem , że jest wolne - uśmiechnął się po
czym puścił mi oczko.
-
Nic się nie stało. Wybacz mi , że Cie zapytam ale czy dostałeś
zaproszenie na tę imprezę ?- uśmiechnęłam się i zrobiło mi się
strasznie głupio , nie zadaje się takich pytań gościom !
-
Nie dostałem, myślałem , że to tu się przychodzi bez zaproszenia
- powiedział i w tym momencie obok niego pojawiła się moja
przyjaciółka. Spojrzała na chłopaka i podniosła obie brwi.
Oblałam się rumieńcem.
- Kto Ci powiedział o tej imprezie ? - ciągnęłam dalej jak detektyw. Nat podeszła do mnie i podała mi bluzkę , skinęłam jej głową na znak podziękowania.
- Kto Ci powiedział o tej imprezie ? - ciągnęłam dalej jak detektyw. Nat podeszła do mnie i podała mi bluzkę , skinęłam jej głową na znak podziękowania.
-
Dowiedziałem się od paru znajomych - powiedział chłopak lustrując
moją przyjaciółkę. Uśmiechnęła się do niego.
-
Czyli bliźniaczki zrobiły reklamę na Twoje urodziny !-
szturchnęłam ją lekko z łokcia.
-
Tak , to świetnie. Więcej osób przyjdzie podziwiać moją urodę i
charakter - powiedziała a ja zaczęłam się śmiać . W tym samym
momencie usłyszałam krzyki zza drzwi , śmiechy i tłuczenie czegoś
szklanego. Zacisnęłam mocniej pięści. Nowi goście musieli się
już upić i zaczęli rozrabiać. Pięknie ! Jak zwykle ! Wszystko
musi się psuć ! Znów ogarnęła mnie furia .
Spojrzałam
na Nat i ruszyłyśmy biegiem do miejsca w ,którym słyszałyśmy
podejrzane hałasy. W salonie wszystko było porozwalane. Kanapa
,która była przy ścianie po lewej stronie stała na środku
wielkiego pomieszczenia. Ściany w kolorze zieleni były poplamione
alkoholem. Łzy stanęły mi w oczach . Ludzie śmiali się i
wygłupiali, rozbijając butelki o panele. No nie czyżby powtórka z
Londynu ? Nigdy w życiu ! Stanęłam na kanapie , poprosiłam aby dj
wyłączył muzykę. W tym samym momencie wszyscy zaczęli patrzeć
na mnie . Zawstydziłam się ! Znowu!
- Słuchajcie ! Przykro mi ale impreza się właśnie kończy ! Musicie już iść !!- wrzasnęłam, reszta zaśmiała się tylko i powróciła do wcześniejszego zajęcia.
- Słuchajcie ! Przykro mi ale impreza się właśnie kończy ! Musicie już iść !!- wrzasnęłam, reszta zaśmiała się tylko i powróciła do wcześniejszego zajęcia.
-
Rany czy nasze imprezy zawsze muszą się tak kończyć !? -Nat
zrobiła smutną minę- Myślałaś , że to zadziała! Zawsze bądź
chamem ! Wtedy wyjdą !
Biegiem
dotarłam do kontaktu ,który znajdował się przy oknie zaraz obok
wejścia. Wyjęłam kabel . Zapadła cisza wszyscy nagle zamarli .
- KONIEC ! Wszyscy wynocha bo jak nie to będziecie mieli ze mną do czynienia !- wrzasnął przystojny znajomy z łazienki. Wszyscy popatrzyli się po sobie.Ktoś krzyknął;
-Taaa, a co nam zrobisz!?
-Cicho bądź i chodź , nie wiesz ,że to ten koleś co wygrał ostatnio zawody z kickboxingu ! - ruda dziewczyna walnęła pięścią w głowę autora pytania. Słysząc to połowa osób wyszła.
Natalie użyczyła ich ostrym przekleństwem i wyjęła telefon z groźbą wezwania policji.
Ulżyło mi gdy wyszła pozostała cześć osób. Ale i tak szkody są duże. Będę musiała szorować ściany. Mam nadzieję , że z resztą wszystko jest dobrze.
Dobrze , że impreza odbywała się tylko w salonie. Reszta domu z wyjątkiem łazienki i kuchni była pozamykana.
- KONIEC ! Wszyscy wynocha bo jak nie to będziecie mieli ze mną do czynienia !- wrzasnął przystojny znajomy z łazienki. Wszyscy popatrzyli się po sobie.Ktoś krzyknął;
-Taaa, a co nam zrobisz!?
-Cicho bądź i chodź , nie wiesz ,że to ten koleś co wygrał ostatnio zawody z kickboxingu ! - ruda dziewczyna walnęła pięścią w głowę autora pytania. Słysząc to połowa osób wyszła.
Natalie użyczyła ich ostrym przekleństwem i wyjęła telefon z groźbą wezwania policji.
Ulżyło mi gdy wyszła pozostała cześć osób. Ale i tak szkody są duże. Będę musiała szorować ściany. Mam nadzieję , że z resztą wszystko jest dobrze.
Dobrze , że impreza odbywała się tylko w salonie. Reszta domu z wyjątkiem łazienki i kuchni była pozamykana.
Ale
oczywiście dwie osoby zostały i miałam tego już serdecznie dość.
Byli to nasi kochani bliźniacy !
Nico
podszedł do Natalie i pocałował ją w czółko ! Jakie to słodkie
! Stanęła jak wryta z zabawną miną. Już wiem co się stanie jak
chłopcy wyjdą, Nat będzie krzyczeć i piszczeć...
-
Masz mały prezent z okazji dnia urodzin - powiedział po czym
spojrzał na mnie i kiwnął głową na pożegnanie.
Liam zrobił podobnie jak jego brat tyle, że bez pocałunku , podszedł do mnie i przytulił mnie mocno. Gdy poczułam jego bliskość zadrżałam . Poczułam jego mięśnie pod koszulą. Pachniał wanilią i zapachem ,którego nie mogłam zidentyfikować. Czułam się bezpieczna i szczęśliwa. Staliśmy tak chwilę , po czym jak na rozkaz odszedł ode mnie uśmiechnął się pięknie musnął ustami mój nos i pobiegł za bratem . Zdezorientowana nie wiedziałam co zrobić. Nat stała patrząc na mnie z przymrużonymi oczami i wargami złożonymi w dzióbek.
-Co ? -spytałam
-No jakbyś nie wiedziła co ! Czemu ty i Liam jesteście taaacy słoodcy i uroczy, a ja muszę zawsze się pokłócić z tym idiotą Nico.
-Idiotą ?
-Tak idiotą ! - zaśmiała się.
-Niech ci będzie – uśmiechnęłam się i pozwoliłam zaciąnać się do łazienki, przebrałam się i zaczęłyśmy sprzątać i podniecać się Nico i Liam'em. Około godziny czwartej nad ranem w końcu położyłyśmy się spać Byłyśmy padnięte. Leżałam obok mojej przyjaciółki i zastanawiałam się nad życiem. Z nikąd naszły mnie dziwne myśli.Czy spotka mnie coś tak nienaturalnego jak w książkach ? Zawsze wiedziałam , że ja i Nat na pewno do normalnych nie należymy... Zaczęłam się śmiać bo anioły i demony z naszych snów przecież nie istnieją. Głupia...
Liam zrobił podobnie jak jego brat tyle, że bez pocałunku , podszedł do mnie i przytulił mnie mocno. Gdy poczułam jego bliskość zadrżałam . Poczułam jego mięśnie pod koszulą. Pachniał wanilią i zapachem ,którego nie mogłam zidentyfikować. Czułam się bezpieczna i szczęśliwa. Staliśmy tak chwilę , po czym jak na rozkaz odszedł ode mnie uśmiechnął się pięknie musnął ustami mój nos i pobiegł za bratem . Zdezorientowana nie wiedziałam co zrobić. Nat stała patrząc na mnie z przymrużonymi oczami i wargami złożonymi w dzióbek.
-Co ? -spytałam
-No jakbyś nie wiedziła co ! Czemu ty i Liam jesteście taaacy słoodcy i uroczy, a ja muszę zawsze się pokłócić z tym idiotą Nico.
-Idiotą ?
-Tak idiotą ! - zaśmiała się.
-Niech ci będzie – uśmiechnęłam się i pozwoliłam zaciąnać się do łazienki, przebrałam się i zaczęłyśmy sprzątać i podniecać się Nico i Liam'em. Około godziny czwartej nad ranem w końcu położyłyśmy się spać Byłyśmy padnięte. Leżałam obok mojej przyjaciółki i zastanawiałam się nad życiem. Z nikąd naszły mnie dziwne myśli.Czy spotka mnie coś tak nienaturalnego jak w książkach ? Zawsze wiedziałam , że ja i Nat na pewno do normalnych nie należymy... Zaczęłam się śmiać bo anioły i demony z naszych snów przecież nie istnieją. Głupia...
___________________________________________________________
Jest ! Kolejny rozdział ! A my z Nat mamy kolejny pomysł na książke ,eeh ale wciąz powatarzamyy: Dobra najpierw skończmy jedną, a potem weźmiemy się za drugą. Możemy tylko powiedzieć , że to będzie historia rodem z piekła ! ; > Czytajcie i komentujcie !! : **
Jest ! Kolejny rozdział ! A my z Nat mamy kolejny pomysł na książke ,eeh ale wciąz powatarzamyy: Dobra najpierw skończmy jedną, a potem weźmiemy się za drugą. Możemy tylko powiedzieć , że to będzie historia rodem z piekła ! ; > Czytajcie i komentujcie !! : **